Muzyka od wieków wywiera głęboki wpływ na ludzką psychikę i emocje. Jej zdolność do pobudzania wyobraźni, kształtowania nastroju i wywoływania wspomnień jest dobrze udokumentowana. W ostatnich dziesięcioleciach naukowcy przyjrzeli się także wpływowi muzyki na rozwój umysłowy i emocjonalny dzieci. W miarę jak nasza wiedza w tym obszarze się pogłębia, coraz wyraźniejsza staje się rola muzyki w rozwoju dziecka, a w szczególności w procesie kształtowania się umiejętności poznawczych, społecznych i emocjonalnych u najmłodszych jednostek.
Oto, jak muzyka wpływa na rozwój dzieci:
- Rozwijanie kreatywności: Muzyka stymuluje wyobraźnię i pomaga dzieciom wyrażać swoje uczucia. Dla maluchów, które nie zawsze potrafią wyrazić swoje emocje słowami, muzyka może stanowić kanał do przekazania emocji i odkrywania świata zewnętrznego.
- Pamięć i nauka: Już nawet trzymiesięczne dzieci dzięki muzyce są w stanie zapamiętać na długi czas informacje, których się uczą. Istnieją związki pomiędzy naukami i muzyką, jako że pozwala ona na łatwiejsze zapamiętywanie i kodowanie informacji ze słuchu, które są kluczowe w przypadku nauk humanistycznych i nauki języków.
- Emocje i empatia: Muzyka wywołuje emocje, a puszczanie dziecku od najmłodszych lat muzyki pomaga doskonalić umiejętności dostrzegania swoich emocji oraz emocji u innych ludzi.
- Relaksacja i spokój: Dźwięki kołysanek wprowadzają dziecko w poczucie pełnego bezpieczeństwa. Warto zachować ten sam schemat śpiewania kołysanek, które są dla dziecka znajome i kojarzone ze spokojem.
- Współpraca i relacje społeczne: Zajęcia muzyczne, takie jak śpiew w zespole wokalnym czy gra w orkiestrze, rozwijają kompetencje społeczne. Dzieci uczą się pracy w grupie, wzajemnego wsparcia i nawiązywania relacji z rówieśnikami.
to wcale nie tak, że tylko muzyką się zajmę podczas miesięcy pracy w ramach stypendium. Ale jest ona najbliższa mojej profesji.
Filary rozwoju – jak ja to widzę… (odcinek 5)
Dzisiaj takie zebrane, najważniejsze moim odbiorze i w moim odczuciu
ze sady, które wpływają na rozwój naszego malucha.
A które są bardzo takie oczywiste. Rozmawialiśmy sporo
w ostatnich odcinkach o tym, jak muzyka wpływana malucha,
w jaki sposób jesteśmy w stanie go rozwijać, dzięki naszemu
oferowaniu różnorodności i dzięki temu, żebyśmy łączali
tego naszego malca do życia w kulturze, do bycia aktywnym
w tej kulturze. Natomiast duże tam było o muzyce i ja mam
świadomość tego, że ogromny nacisk kładę na tą strefę ze względu
swojego doświadczenia, swojego wykształcenia oraz wszelkich
materiałów, które potwierdzają tezę, że muzyka jest kolejnym
językiem, a jest takim najłatwiejszym językiem dla tego
najmłodsszego odbiorcy, dla tego najmłodsszego naszego człowieka,
bo jest łatwiejsza niż mowa i jest łatwiejsza niż jakiekolwiek
inny rodzaj komunikowania się. Więc ta muzyka nawet sprowadzona
do takiego gaworzenia jest tym pierwszym językiem komunikacji,
a co za tym idzie pierwszym nośnikiem wszelkich informacji,
które są przekazywane między dzieckiem a dorosłem,
między tym małym człowiekiem a tym dorosłem. Wracając do zasad
i wracając do tych takich treści, do tych wartości w zasadzie,
które są istotne i takie najważniejsze, ale jednocześnie nie opierają się
tylko na muzyce, to należy w moim odbiorze zacząć od wyrażenia
i odbogadztwo. Kiedy słyszę ten wyraz, mam poczucie różnorodności,
mam poczucie przepechu, mam poczucie kolorów tak mi się kojarzy.
Ten wyraz to skojarzenie jest takie szybkie i myślę, że oczywiste dla wielu z nas,
natomiast, w jaki sposób to bogadztwo połączyć z kompetencjami i z uczestnicwym kulturze, mam do ciepły pytanie. Czy codziennie na śniadanie zjesz kiepską parówkę i popchniesz ją pierwszą lepszą nawet czerstwą bułką?
Myślę, że pozwolisz sobie na różnorodność, myślę, że każdego dnia masz apetyt na coś innego i myślę, że każdego dnia, kiedy myślisz o jedzeniu, czyli o takiej podstawowej funkcji naszej życiowej, jakim jest nakarmię nas naszego ciała, to myślisz sobie o tym, żeby to było zróżnicowane, bo masz różne apetyty, bo masz różne potrzeby, bo masz ochotę na coś słonego, bądź słodkiego i to jest zupełnie naturalne.
Czy jedzenie połączę z kulturą i zesztuką? Tak, przyrównując do tej kiepskiej parówki i ze śnianania, jeżeli zaproponujesz dziecku kicz, coś, co jest szybkie łatwe i nie do końca wartościowe i będziesz mu to serwował codziennie, przecież można tą parówkę codziennie zjeść. To ono będzie znało tylko ten smak. To ono będzie znało tylko ten rodzaj muzyki, ten rodzaj sztuki, ten rodzaj komunikacji.
Jeżeli natomiast wprowadzisz różnorodność i bogactwo, pozwalaś tę módziecku odkrywać i pozwalaś mu doświadczać, a co za tym idzie, pozwalaś mu na takie wewnętrzne budowanie krytyki.
Tego, co jest dla niego dobre i przyjemne, a tego, czego nie lubi. Jeżeli zaoferujemy dziecku różnorodność muzyczną, jeżeli zaoferujemy dziecku różnorodność
w postaci wydarzeń kulturalnych, w postaci różnych rozwiązań plastycznych, artystycznych.
W zakresie sztuk wizualnych, to możemy być przekonani o tym, że to dziecko zacznie wybierać, co jest dla niego fajne i przyjemne, co lubi, co go rozwija, a co mu zupełnie nie służe. Więc bogactwo jako taki pierwszy moty, jako taką pierwszą wartość, ja stawiam na samym piedestale ze względu na tę, że na tym się opiera w zasadzie, wszystko pozostałe.
Kolejnym elementem, kolejną taką wartością i kolejnym takim hasłem, jest aktywność. Aktywność jako zapraszanie, nie jako naga.
Już kilka krotnie w ramach naszego spotkania się i w ramach tego podcastu.
Przypominałam i informowałam i zapraszałam w zasadzie każdego do rozłego do tego, żeby uczestniczył, żeby nie był obok i nie sugerował rozwiązań,
tylko żeby razem z tym dzieckiem dawał się wprowadzić w ten świat kultury.
Jeżeli mówimy o aktywności, to niekoniecznie zawsze musisz i powinienę się,
powinna się wykonywać coś na równic z dzieckiem albo nie daj Boże za niego.
Bo to nie o to chodzi. Chodzi bardziej o to, żebyście byli w tym razem.
I nie porównując kto ma większy udział w aktywności plastycznej czy w aktywności muzycznej, czy kto głośniej bije brawo, żeby być obok i żeby zawsze mieć tę refleksję uczestniczenia razem z dzieckiem i uczestniczenia poprzez wspólne aktywizowanie się.
Natomiast rzecz, która mi się w tej aktywności nie mieści, to nie jest nakazywanie.
Jeżeli słyszymy wyrażenie na kas od razu nam się jakoś tak włosy jeżą na głowie
i mamy poczucie, że coś musimy nic nie musimy.
Dziecko też nic nie musi. My też szybciej zabieramy się do jakiejś aktywności, jeżeli możemy je zrobić. Jeżeli to jest wynik naszych przemyśleni, jeżeli to wynika z naszej potrzeby, jeżeli jesteśmy ciekawi różnych rozwiązań, ale nie kiedy musimy, bo kiedy musimy wykonujemy, to z pewnym takim napięciem emocjonalnym czegoś,
co nam trochę przesłania tak naprawdę radość z korzystania.
Więc aktywizujemy się, zapraszamy siebie i tego malucha do aktywności, ale nie przeznaka, tylko przez zaproszenie.
Kolejną taką wartością jest wyrażenie potrafię. I o tym już kilka razy wspominałam podczas tego podcastu. Każdy z nas potrafi śpiewać, potrafi malować, potrafi tęczyć, potrafi przeczytać w lepszym lub w ugorszym stopniu. Nie oceniam, nie opiniuję, nie informuję jak to powinniśmy robić, ale każdy z nas to potrafi. I jeżeli ty jako dorosły człowiek, jako ten duży człowiek, pokażesz temu małym człowiekowi, że potrafisz, to przede wszystkim zapraszasz go do aktywności, ale po drugie pokazujesz mu też, że jesteś gotowy na różne rozwiązania, trochę gorsze, trochę lepsze, że nie boisz się być w takiej ocenie w takim odbiorze z lekkimi niedociągnięciami, może nie w formie, może nie do końca przygotowany, ale że próbujesz.
Co ci powiedzieć, że między słowami, że dziecko tej krytyki uczy się od nas,
jeżeli my powiemy i zaczniemy pokazywać naszą aktywność,
tą w kulturze, bo o tym cały czas mówimy.
Jeżeli zaczniemy pokazywać też taką gotowość na to,
że coś mi nie wyszło, nie rezygnując tylko próbując na nowo,
dajesz mu narzędzie do tego, żeby on w przyszłości tak,
że nie zrezygnował z siebie, tylko żeby próbował dalej.
O tym próbowaniu i o tym aktywizowaniu się poprzez popełnianie błędów
i pójście dalej, będziemy jeszcze mówić w kolejnych odcinkach.
Natomiast dzisiaj chciałabym, żebyśmy sobie tak ugruntowali
tą wartość potrafię, umiem, próbuje jako jedną z wartości,
która kieruje każdego człowieka i tego małego i tego dorosłego
do tego, żeby wzmacnieć swoje kompetencje.
Czwartą wartością jest hasło utrwalam.
Ono się trochę wiąże z tym poprzednim, to nic innego, jak kontynuowanie,
jak próbowanie, jak regularne ćwiczenie, bez tego przemyślenia,
że jest to nudna.
Powtarzalność dla każdej umiejętności jest elementem kluczowym.
Jeżeli nie powtarzamy, nie próbujemy, nie siadamy jeszcze raz
do pewnych umiejętności, można nawet nie umiejętności,
do pewnych zagadnień, do jakiejkolwiek aktywności w zakresie kultury,
czy w obszarze innych też filarów, ale tu mówimy o kulturze.
Jeżeli nie będziemy starali się powtarzać, jeżeli nie spróbujemy
pora z kolejny wykonać jakiegoś ćwiczenia, czy jakiejś aktywności ponowić,
ewentualnie ją poprawiając i się w niej jakoś profesjonalizując,
to jej nie będziemy mieli.
Więc z takiego doświadczenia praktyka jestem muzykiem i wiem,
że ćwiczenie codzienne daje rewelacyjne efekty,
mimo tego, że jest nudna i ćwiczenie gam i pasarzy,
to nie jest najlepsza rozrywka dla młodego człowieka, ale daje efekty.
Więc to takie też utrwalanie i kontynuowanie swoich umiejętności,
swoich zainteresowanie, rozwijanie ich poprzez powtarzanie i poprzez to ciągłe powracanie
do konkretnego zagadnienia, daje nam możliwość rozwijania się.
Innego sposobu nie ma.
To nie ma innego przepisu, jak tylko ponowne wracanie do tematu.
Kolejna wartość, którą mam na liście to rozwój.
I ona znowu się trochę wiąże z tymi poprzednimi,
bo nie dość, że potrafię, to utrwalam tą swoją umiejętność,
to swoje zamiłowanie, to swoje zainteresowanie, to dzięki temu się rozwijam.
Konieczne jest i o tym też będę mówiła w kolejnych odcinkach,
żebyśmy za każdym razem ciągnęli temat bardziej,
czyli jeżeli ja stwierdzam, że potrafię malować,
następnie utrwalam tą moją umiejętność, staram się coraz bardziej,
podpatruję, jak to robią inni, to ta moja kreska, to ten mój obraz,
ze spotkania na spotkanie z tym malowaniem,
swoim takim bezpuśrednim, będzie coraz lepsze.
To oznacza, że ja patrząc na to, w jaki sposób rozwiązują tą umiejętność inni,
podglądam ich trochę, ale się inspiruję, rozwijam swoje postrzeganie też
i swoje potrzeby.
Tego w jaki sposób chce przedstawić ten świat za pomocą tego obrazu,
więc wracając.
Potrafię utrwalam, czyli ćwiczę, i rozwijam,
czyli patrzę, jak to mogę zrobić lepiej,
czy inspirując się innymi, czy rozmawiając, jak to robią inni,
ale rozwijam się także szukając różnych rozwiązań,
czyli trochę eksperymentuję, patrzeć, co mi się podoba,
trochę już przekształcając to utrwalanie jako umiejętności,
którą mam i którą jakoś nabyłam,
w taki proces ćwiczenia i eksperymentowania,
tego w jaki sposób można to jeszcze rozwiązać.
Są jeszcze dwa takie dosyć ważne dla mnie filary,
to są fundamenty.
Jeżeli suszymy o fundamentach, to pierwsze są się,
przetrzec o mi się nasuwa, to dom.
Jeżeli on ma dobrze wylany fundament, to on będzie stał długo.
A jeżeli jest to robota zrobiona byle jak,
to prędzej czy później na ścianach tego domu
zaczną się pojawiać jakieś zgrzyty, jakieś załamania.
I w efekcie dom jest zagrożony zawaleniem.
Czy dom jest blisko tych naszych kompetencji,
czy jest blisko kultury?
Nie jest rzeczą żadną jakąś taką tajemną wiedzą.
Fakt, że jeżeli dobrze ugruntujemy nasze umiejętności,
naszą wiedzę i nasze możliwości,
to one przłości będą procentować.
Jeżeli natomiast bazując na tych swoich umiejętnościach
ten fundament na początku nie był tak doskonale spudowany,
jak to jest w tej idealnej sytuacji,
to mały dorosły człowiek musi się mocno na starać,
musi się mocno na gimna stekować,
żeby dobić do tych samych możliwości,
które masz nas każdy.
Jeśli mówię o fundamentie,
to także mówię o tym,
w jaki sposób my nazywamy pewne rzeczy.
Moje jeżeli dajemy dziecku taką pełną otwartość
i gotowość na to, że on jest w stanie zrobić wszystko.
I tutaj znowu,
już może trochę wyprzedzam kolejny odcinek o genuszu,
to możemy mieć takie spokojne sumienie tego,
że to dziecko ma bardzo dobrze wylany fundament takiej świadomości
i swoich możliwości,
że do dziecko ma podstawę do tego,
żeby się z otwartością rozwijać,
żeby z otwartością eksperymentować
i żeby z otwartością popełniać płędy,
bo każdy z tych błędów prowadzi do sukcesu.
Ostatnim takim fundamentem,
takim hasłem na tej mojej liście jest konsekwencja.
I ona trochę mi odbiega od tego,
o czym mówiłam w kontekście utrwalania,
bo utrwalanie to jest zapraszanie do tego,
żeby codziennie podejmować wyzwanie konsekwencją utrwalania.
I jest osiąganie sukcesu.
Tego swojego nie mówi o sukcesach tych najwyższej rangi,
uznanych przez największych krytyków,
tylko mówię o naszych własnych wewnętrznych sukcesach
i tych małych i tych dużych.
Natomiast w tym momencie i w tej wartości chcę zwrócić uwagę na to,
że każdy nasz wybór prowadzi konsekwencji do czegoś.
Kiedy myślę sobie o konsekwencji,
bo nasuwam i się taka myśl,
jakiś taki viral, który gdzieś po mediach społecznościowych krąży,
do wcip, w którym człowiek postanawia,
że codziennie będzie biegał.
I dzisiaj właśnie musi w konsekwencji tego nie wychodzenia na bieganie,
rozpocząć bieg trzetygodniowy.
Myślę sobie o konsekwencji jako o temacie,
w którym jesteśmy świadomi tego,
że każda nasza decyzja, każda nasze zapraszanie,
nie się za sobą konsekwencję.
Jeżeli otwieramy dziecko na działanie w kulturze,
to będziemy w tym konsekwentni.
Nie zróbmy tego raz.
Dajmy muszące w każdym wolnym naszym czasie uczestniczenia.
Jeżeli dajemy otwartość jednego dnia na zadawanie pytań
i odpowiadanie na nie, to pozwólmy konsekwentnie sobie i temu dziecko na to,
by to się działo cały czas.
Ich nasze działania nie będą incydentalne,
pomimo, że nawet incydent wpływa na rozwój naszego palucha,
to konsekwencja daje o wiele większe możliwości.
Podsumowując ten dzisiejszy nie za długi,
ale dla mnie bardzo istotny i bardzo ważny odcinek,
chciałabym, żebyśmy gdzieś sobie spróbowali ułożyć swoją listę takich filarów,
takich fundamentów, takich myśli przewodnich, takich wartości.
Tego czego chcemy dla nas szego dziecka,
tego czego chcemy dla nas, pamiętajcie,
że te rozmowy o tych najmłodszych naszych szkrabach
to są też rozmowy o nas.
W każdym z nas nie jest jakieś niezaopiekowane dziecko,
więc zawsze można sobie trochę podpracować
własne wartości i właśnie przekonania.
Zapraszam cię do tego, żeby się dzisiaj
zrobiła sobie taką listę wartości,
które twoim odczuciu,
w twoim przekonaniu,
stawiają te rozwój kompetencji i to uczestnictwo w kulturze
w takim dosyć fajnym, optymistycznym świetla.
Dla mnie, tak jak wspomniałam, to jest bogactwo, aktywność,
powiedzenia sobie potrafię, powiedzenia sobie utrwalam,
powiedzenia sobie rozwijam,
to także wartość fundamentów oraz konsekwencji.
Ja na dzisiaj się z tego mrzegnam bardzo ci kibicuję.
Bardzo dziękuję Ci za ten odcinek
i za to, że możemy się słyszeć do usłyszenia
w kolejnych odcinkach. Pozdrawiam Cię. Cześć.